Na diecie rozdzielnej |
Muszę odświeżyć wątek, a przy okazji złożyć samokrytykę - odkąd zaczęły się wakacje, dieta wzięła w łeb, a zwłaszcza już po przywiezieniu mamy, od kiedy to zamieniłam się w kucharkę, mającą jako cel nadrzędny odkarmienie i porządne żywienie tej mojej drobnej mamci, po której, niestety, figury nie odziedziczyłam. Od wrześnie zamierzam wrócić do diety rozdzielnej, albowiem znów utraciłam moją "szóstkę" na początku. Buuuu! A jak u Was? |