Rozmowy przy kawie (14) |
Basiu - na Oazie wkleiłam dla Ciebie ten powojnik Aniu-ryszan - miałam w tym rosole żeberka wołowe i indycze skrzydło. Ładne kawałki z tego skrzydła porozrywałam palcami na drobniejsze kawałeczki, a resztę skrzydła i całą wołowinę z żeberek przepuściłam przez maszynkę. Do tego dodałam wszystkie warzywa z rosołu (razem z nacią pietruszki), z nabożną czcią je wyławiając, bo w większości to były zdechlaki z mojego własnego warzywnika Na maśle poddusiłam kawałek posiekanej kapusty, a z lodówki wyjęłam 2 plastry smażonej cukinii i resztki ugotowanej fasolki szparagowej z dnia poprzedniego; posiekałam i one też trafiły do farszu. Na koniec przyprawa curry i pieprz. I taki to przepis - pod hasłem: "w naszym domu nic się nie marnuje" Aniu-sweety - gratulacje! Wiedziałam |