Fragment planety Ziemia |
przemyślałam to i wydaje mi się, że u niego (a być może i u Twojego) wynika to z faktu, że tak naprawdę nie mieszkają w swoich domach, tylko bywają gośćmi, więc jak już przyjadą to chcą jakoś podkreślić, ze to jednak ich dom i też o nim decydują...no tak, jak pies obsikuje obejście No a jak to chłopy, głupio to robią, tak żeby było spektakularnie i żeby świat, a żona zwłaszcza widziała, że on tu rządzi Masz całkowitą rację. Tylko ja oczywiście wolałabym, żeby ta potrzeba decydowania o swoim domu realizowała sie w jakichś konkretach, pożytecznych działaniach, jak np. rąbanie drewna, kopanie dołków, wstawienie okien... a nie w kogucich podskokach i to w dodatku jeszcze przed tymi świrami No, ale tak jak to napisałaś : "jak to chłopy, głupio to robią". Otóz to, niestety. Ciśnie mi sie na usta jeszcze: Kochanie, mniej słów, więcej czynów I jeszcze kilka innych powiedzeń możnaby zastosować... No masz teraz pewnie robotę ze znarowionymi małpami, ale....a może przekazać im dobitnie, że dom przepisałaś na męża i Ty niestety nie decydujesz, wiec wszelkie zastrzeżenia to do niego...potrują mu d*** przez kilka kolejnych weekendów to może dotrze, że nie należy drażnić wariatów? Nie, wykluczone, jesli on znowu sie do nich odezwie, to mam zagwarantowaną wojnę atomową, on z nimi nie potrafi rozmawiać! Z nimi trzeba rozmawiac z tzw. wyczuciem psychologicznym, wyłapywac w trakcie rozmowy, co oznacza to, co mówią oraz to, czego w danej chwili nie mówią, ale czują i balansować reakcjami tak, by te ich rozchwiane emocje wyciszać. Mój małż tego nie potrafi, on nie tylko nie wycisza ich patologicznych emocji, ale jeszcze je podsyca. Niestety teraz ja muszę sama to piwo wypić, choć to on go nawarzył Gdybym miała postąpic zgodnie z moimi emocjami, to najchętniej złapałabym miotłę, albo nie, lepiej grubą książkę z dziedziny psychologii, to miałoby taki silny podtekst i najpierw walnęłabym nią w czaszkę małża, na otrzeźwienie i dla złapania proporcji w życiu, a potem dorypałabym po kolei tym świrom, może by im sie cos przestawiło na lepsze... Szkoda, że zycie nie jest takie proste i nie mozna sobie ulżyć Dziś nieco chłodniej i wieje lekki wiaterek. Zobaczymy, jaka będzie dalsza część dnia, ale jak dotąd jest lepiej, wczoraj o tej porze były 33 stopnie, dzis 23 |