Rozmowy przy kawie (14) |
U mnie była burza z ulewą. Nawet sąsiadowi piorun huknął w garaż, ale dużej szkody nie zrobił. Ale jak to przy burzy, nie było prądu, a jak nie ma prądu, to nie ma Internetu, wody itd, itp. Dopiero teraz włączyli więc idę się biegusiem myć, bo juz słychac następną burzę. Na radarze widać, że powstają nad Zieloną Górą i idą na północo-północo-wschód. Mogłoby jeszcze popadać do rana, bo warzywka się owszem podlały, ale kompost nie namókł odpowiednio. Ale przynajmniej się schłodziło i jest normalnie. Robię przeciąg w całym domu, żeby dało się żyć. Dziś było w najgorętszym momencie 40 i ciut, ciut. Horror! |