Rozmowy przy kawie (14)
Pojechałam do miasta o 8.30 gdy było całkiem znośnie, wróciłam godzinę później w upale neutralny Szaleństwo Bogusi mi się udzieliło i kupiłam morele na powidła, klapnięte były, ale do tego celu się nadadzą - wiem, ze może temperatura nie bardzo na przetwórstwo, ale do powideł morelowych żywię szaleńczą namiętność aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM