Rozmowy przy kawie (14) |
Jestem ledwie żywa. Za oknem 35 stopni i po przedwczorajszej burzy duża wilgotność - masakra. Przy takiej temperaturze zazdroszczę rybom zimnej wody. O 18:30 mam ślub córki mojej psiapsiółki. Przeraża mnie wyjście z domu, a potem stanie w kolejce do składania życzeń. |