O, mężczyźni... Nigdy nie są tacy, jacy mieli być
A czemu MPO taką otwartość deklarował? Czyżby narozrabiał i musiał się wytłumaczyć?
Ja natomiast przeżywam co rusz jakąś mniejszą lub większą traumę, bo cos sobie uświadamiam po czasie. A to, że zapomniałam gościom rozdać nasionka , które miałam dla wszystkich, a to, że w któryms momencie nie bylo mnie tam, gdzie powinnam akurat być, że nie zrobiłam tego, co miałam zrobić, a to, że potem opisując to czy owo walnęłam jakiś nietakt... No, chocby kwestia golonki Janeczki... Jakos tak to opisałam, jakobym podejrzewała Janeczkę, że przywiozła golonkę tłustą i żylastą. No, nie! Nie tak było oczywiście, ale jakos tak głupio to sformulowałam w podpisie i teraz zastanawiam sie, czy Janeczka mnie jeszcze choc troszke lubi... Ech, "kocham cie jak Irlandię... ...działałem tak nieporadnie..."
|