Kompostowy zlot sierpniowy (2015)
Nie no W. mnie zdecydowanie rozczarował! Oczekiwałam dzikiego człowieka z lasu, który w 15 sekund po przywitaniu zaszyje się w krzakach, a tu pojawił się dusza-człowiek, rozgadany, elokwentny...zresztą MPO nie lepszy, też miał być aspołeczny i co?!lol Na tym tle mój pozornie zsocjalizowany mąż wypadł blado, ale wyszło szydło z worka, w naszym stadle ja robię za wariata z nerwicą lękową, a on za tego, co odważnie stawia czoło światu, a tymczasem rzeczywistość zweryfikowała nasze wyobrażenia taki dziwny

I wzruszyłam się słysząc, że W. zauważył orkę na ugorze...mnie samej wydaje się czasem, że tu nic kompletnie nie zrobiłam, więc bardzo się ciesze, że prawdziwy fachowiec wypowiedział się pozytywnie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM