Rozmowy przy kawie (14)
Pat jestem, jestem ale coś niemota mnie ogarnęła, boli mnie na dodatek prawa dłoń i nie chce mi się pisać. Ale troszkę Was czytałam a dzisiaj nawet rozpoczęłam produkcję słów i nawet zdań. Wykańcza mnie to wieczorno-nocne podlewanie, którego efektów nie widać bo najpóźniej w południe roślinki i tak już zwiędnięte. Ale ja też w takiej samej kondycji jak i one (gdzie moje ukochane 22 stopnie?) i dlatego nie dziwię się im i pokornie wychodzę o szóstej wieczór do akcji "podlewanie", która trwa do zapadnięcia zmroku a nawet i po. Jak możesz myśleć, że źle się czułam na zlocie. Miałam może tak ponurą minę? Czułam się wśród Was jakbym miała przynajmniej 20 lat mniej a przy Justynce Paputowej prawie jak Jej (psychicznie) równolatka! Ruda sama wiesz, że było jak to mówią młodzi mega super.


  PRZEJDŹ NA FORUM