No ja postałam sobie w tej kuchni, bo zmuszona byłam i razem z wypocinami moimi powstało to
sos słodko-kwaśny, podsmażone jabłka, będą gotowe do ciasta w zimie i utarłam ogórki i takie odciśnięte z ząbkiem czosnku i kawałkiem chrzanu i kopru i posolone upchałam w słoiczki, niech pod kiszą się, a potem powędrują do piwnicy. Poszłam z tymi ogórkami na łatwiznę, bo mam całe kiszone z tamtego roku jeszcze, a potrzebuję tylko na zupę, a ten sos to paluszki lizać.....pychotka
Janeczka pewnie z wachlarzem siedzi gdzieś w cieniu i się chłodzi, na pewno wróci |