Fragment planety Ziemia |
Jak się rozmnaża jagodę kamczacką? Nic nie wiem na ten temat, ale chcę koniecznie te Twoją odmianę. To miejsce pod kompostownik to podziwiałam, bo bardzo porządnie zostało oczyszczone z jeżyn. Mam u siebie dzikie jeżyny, ale na szczęście w takim miejscu, że nie muszę się nimi martwić tylko je sobie zbieram, jak dojrzeją. Ale i tak bez sekatora to ciężko zbierać, bo długie kolczaste pędy przeszkadzają. Więc wyobrażam sobie, jaką robotę odwaliliście na tym kawałku. Kompostownik wcale mały nie jest! Chyba wszystkie eMy szukają łatwych, ale nie zawsze odpowiednich rozwiązań, żeby tylko nie dołożyć sobie żadnej roboty. Mój też ostatnimi czasy nagrabił sobie i moja cierpliwość coraz częściej wyparowuje. Także doskonale rozumiem. Najlepsze jest to, że mój M. zajmuje się naszym tzw. "ogródkiem" tyle samo sezonów co ja, i można by podejrzewać, że niektóre rzeczy już wie, że się nauczył. Ale nie, ciągle muszę pilnować, bo jak on sam coś sobie wymyśli, to ja potem będę miała przez lata dodatkową robotę z usuwaniem skutków ubocznych. Marzę o takim małym traktorku wielozadaniowym, ale najpierw trzeba mieć ogrodzenie i budyneczek gospodarczy, a tego na razie sama nie zrobię. A, u nas też są te szczawie tępolistne, może to to samo co końskie - w każdym razie te wielkie. Na razie już 3. czy 4. sezon chodzę dwa razy w roku i obcinam wszystkim kwiatostany, a potem na ognisko - żeby zapobiec dalszemu rozsiewaniu się, choć i tak trochę ich przybyło. Ale teraz to już zwątpiłam, muszę pogadać z jednym gościem, czy by do spółki nie kupić jednego herbicydu. Do spółki, bo litr preparatu Galera kosztuje ponad 400 zł Stosuje się 0,35 l/ha, a ja chcę tylko troszkę do rozrabiania w opryskiwaczu i stosowania punktowo na rozety liściowe szczawi, ostów/ ostrożeniów. Bo te chwasty już mnie wykańczają. Koszenie nie powstrzymuje ich kwitnięcia. A tak w ogóle to śliczny jest ten piesek-blondasek. Chyba niedługo się oswoi. Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom. |