Kompostowy zlot sierpniowy (2015)
Uff, wszystko podlane. (No, diabli nadali gości, co prezentów nawieźli i gości o szlachetnych sercach, co nie tylko nawieźli prezentów, ale jeszcze je posadzili i teraz muszę latać na traktorku i przyczepką wodę wozić, żeby sie przyjęło )
Moi kochani, jeszcze raz bardzo dziękuje Wam za te wszystkie prezenty!
Niestety ja nie spamiętałam prawie wcale, co było od kogo zawstydzony Tylko to, co od Zuzi i W. to łatwo mi bylo zapamiętać, bo W. sadząc opowiadał, jak mu to rośnie tam, gdzie kiedyś gdzies tam sadził - no to zapamiętałam, co jest od nich... Z reszta mam klopot. Tak cos mi świta, że kanadyjska róża "W. Baffin" to chyba od Basi jest...?

Inwentaryzacja wykazała, że po gościach zostało nierozpakowane mydełko w łazience oraz jakieś nierozpoznane i nieotwarte trunki po kątach pochowane... Np. w kąciku przy szafce w korytarzu znalazłam wino eh No, przeciez samo tam nie weszło lol Ktos je tam specjalnie włożył, bo gdyby zapomniał, to stałoby w jakims bardziej logicznym miejscu. Rozumiem, że ktos zrobił mi anonimowo prezent bardzo szczęśliwy Nie wiem, komu, ale serdecznie dziękuję za szlachetny trunek. Niestety nie nacieszę sie nim przecież, bo po króciutkiej przerwie w łykaniu dropsów (antybiotyków oczko ) wracam do nich jeszcze na długo i trunków pić nie będę. Ale wino rok może poczekać, wypijemy na następnym zlocie bardzo szczęśliwy

A chciałam jeszcze powiedzieć, że może za rok jakos przesuniemy termin troszkę, żeby nie wypadał w czasie moich urodzin
oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM