Rozmowy przy kawie (14)
    paputowy_dom pisze:

    Bry
    Wróciłam od weta kot powinien przeżyć (okaże się na dniach) łapa trzymała się na kawałku skóry. Pomagałam dziś Pani Doktor i czułam,że robię coś ważnego. Kot mega rozmruczany i przyjacielski mimo ogromnego bólu. Po amputacji łapy trafi do mnie i będę szukała mu najlepszego na świecie domu.


Dzielna jesteś! Mnie z trudem przychodzi utrzymanie kota do zastrzyku czy prześwietlenia zawstydzony To może idź do pani doktor na dłuższe przeszkolenie, wyrób papiery i bedę mieć sprawdzonego weta niedaleko? aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM