Rozmowy przy kawie (14) |
Witam i ja! Kawę chętnie z Wami wypiję, ale do roboty nie pójdę. Upał sakramencki już trwa, a oprócz tego jakieś france latające i gryzące się objawiły. Wczoraj gzy mi nogi pożarły, a dziś takie jakieś malutkie. Wyjść się na dwór nie da. Ja jestem uczulona na jad owadzi i każde ugryzienie, nawet malutkie, urasta do rozmiarów rany zadanej przez gigantycznego rekina-ludojada, zarażonego wścieklizną, gangreną i trądem! A swędzi jak licho! Tak, że siedzę w chałupce i muszę sobie atrakcyjne zajęcia wymyślić! |