Od Beci miałam wieści późnym popołudniem, że dojechała, mocno podgotowana w upale, od Zuzi jeszcze nic, może jeszcze jadą, a może dojechali i padli plackiem...
Zgrałam zdjęcia z soboty, z niedzieli tylko kilka dopiero. Niektóre wyszły kiepskiej jakości, bo chwilami nie nadążałam z łapaniem ostrości, ale i tak zamieszczę ze względu na interesujące "obiekty" na zdjęciach Nie przymierzam sie nawet do konkursu, chcę tylko , żeby ci, którzy nie byli, mogli zobaczyć jak najwięcej na fotkach
Najpierw było jeszcze jasno
...ale słońce zachodziło...
...zachodziło...
Dzieci biegały...
...o tu widać, jak szybko biegały...
Psiaki wdzięcznie prosiły o kiełbaski
Prawda, że wygladają jak chromosomy w komórce?
Tak mi sie skojarzyło, bo przy ognisku W. wyjaśniał mi różne metody krzyżowania odmian
|