Rozmowy przy kawie (14)
O, tak ja się też byczę nieprzytomnie, nawet dzieciom ubrań nie dałam, niech latają w piżamach i poczują, ze są wakacje bardzo szczęśliwy Labę przerwałam tylko na podlanie rozlicznych donic za domem i odprawienie krótkiego rytuały modlitewnego w intencji deszczu, bo rączki wściekle świerzbią do sadzenia... tym wścieklej, ze Zuzia i W. nie dość, że przywieźli prezent roślinny w wersji makro, to jeszcze sami oczyścili teren pod jego posadzenie lol


  PRZEJDŹ NA FORUM