Rozmowy przy kawie (14) |
Bry. Marysiu, zdrowia dla syna. Krucafuks, człowiek nawet nie może ruszyć się z domu. Wczoraj przyszedł jakiś plastuś wynajęty przez gminę w celu inwentaryzacji pomników przyrody. uczepił się naszego cisu jak pijany płotu i nie docierały do jełopa tłumaczenia, że właściwe drzewo rośnie 100 m dalej. Muszę jutro wysmażyć stosowne pismo i pojechać do gminy. |