Kompostowy zlot sierpniowy (2015)
Boszszsz... Dziewczyny! Miał być luzacki zlocik luzaków, a tu impreza na powaznie wyszła lol Wypucowane pokoje, liczne wypieki i inne popisy kulinarne, najlepsze sukienki... No, świetnie, na takim tle to ja oczywiście wyjdę jak ta ostatnia fleja i "margines społeczny"! No, co prawda zapowiadałam, że u mnie tylko ognisko "na dziko", a nie przyjęcie pałacowe, ale chyba muszę to jeszcze parę razy powtórzyć, żeby nie było wątpliwości, że odstaję od tego poziomu, co u Pat. I choćbym chciała, to nie nadgonię, bo mnie plecy bolą wzorcowo, jak klasyczny przykład zapalenia ...oj zapomniałam czego dokładnie... nerwów coś tam czy zakończeń nerwowych coś tam... zakręcony Boję się, czy w ogóle dam radę ciasto upiec, bo stanie przy blacie z rękami wyciągniętymi przed siebie jest bardzo trudne... Więc albo kupię jakiegos gotowca (albo raczej małż kupi, bo mi trudno do auta wsiąść, tak mi te plery zesztywniały) i wsadzę w niego świeczkę (no, 27 świeczek lol lol oczko ) albo wbiję tę świeczkę w kiełbaskę i bedzie to najorginalniejsze ciasto urodzinowe na ziemi... No i na sukienkę też nie liczcie wykrzyknik
To co? odwołujemy lepiej tę porażkę kulinarno-estetyczną u mnie?? lol


  PRZEJDŹ NA FORUM