Kiedy zakwitną piwonie
Anitko, masz rację: te bakterie pomagają, wiem bo moi teściowie ich używają do szamba. Ale to może dałoby się załatwić pokazując dowód zakupu takich preparatów. Poza tym ta woda przestaje śmierdzieć, więc to łatwo stwierdzić. Wiadomo, że oczyszczalnia to już inna bajka.

U nas nadal niewiele się zmieniło, tzn. M. kosił i kosił podkaszarką, bo w tradycyjnej kosie drewniane kosisko rozwalił na kretowiskach i jeszcze sobie nowego nie sprawił.
A mi aparat odmówił posłuszeństwa, kartę pamięci odrzuca, mimo że pełno miejsca na niej. No i musiałam telefonem zdjęcia robić.

Hortensja sobie ładnie rośnie (mam na razie jedną, ale z patyczków od Eli rozmnażam kolejne).
Taka była w zeszłym roku:


a taka jest teraz:




Liliowców mam na razie mało, i same rośliny też nierozrośnięte (oprócz tych wczesnych żółtych i rdzawych zdobycznych).





A teraz niewielki, w porównaniu do całości rabaty, kawałek w miarę wolny od chwastów. Z przodu budleja, która na wiosnę po przesadzenia była taka:



To wszytko suche obcięłam, a to malutkie co odbiło teraz jest takie:





Umówiłam się ostatnio z koleżanką w Ogrodzie Botanicznym UJ.
Uświadomiłam sobie, że ja tam zazwyczaj byłam wiosną, także znów zobaczyłam zupełnie inne oblicze ogrodu.
Wrzucę tylko kilka fotek na zachętę, a resztę dorzucę do wątku Ogrodu w dziale ogrodów wartych obejrzenia.
(Zdjęcia nadal robione telefonem.)











  PRZEJDŹ NA FORUM