Rozmowy przy kawie (14) |
Ewo, bo to zawsze leci stadami, a nie, że jedno się zepsuje i już... Olu, to dogadaj się z Anią i mogę Ci odłożyć ile chcesz, część mam zgrabnie popakowane w stare walizki. Mam też jedną walizkę, podobno ze słoikami, ale teściowie sprytnie zamknęli na kluczyk i kluczyka nie przekazali....może zrobimy jakiś konkurs na zlocie i owa walizka będzie nagrodą (równie dobrze w środku mogą być radzieckie zegarki, niemiecka porcelana i bóg wie co jeszcze....) Idę dalej pakować ogórki, bo jad mi się uszami sączy coraz większy....nie dość, ze te walizki musiałam wytachać do kuźni, nie dość, że musiałam popylac na strych po normalne słoiki, to jeszcze na tym strychu odkryłam skitranych kilka rowerów i inne śmieci od teściów |