Rozmowy przy kawie (14) |
ooooo...mocne! Mnisi biją na głowę Pendereckiego! Ja bym to jeszcze o zmroku pusciła, przechadzając się po obejściu w białym powiewnym odzieniu, sąsiad by spylał w podskokach, z paniką w oczach, nawet by głośników nie zdążył zabrać |