Rozmowy przy kawie (14) |
Pat , cardiol po powrocie, ma chyba % ... O % coś wiem od wczoraj , jak nie mogłam usnąć do 4 z nerwów. Życie mi się sypie jak piaseczek, nie umiem poskładać. A wczoraj przeczytałam uzasadnienie wyroku jaka to jestem zdemoralizowana , bo nieletniego (19lat) doprowadziłam do skrajni gdzie musiał mnie bronić , a on ma 190 wzrostu!! i jak mógł mnie bronić, pewno lał razem ze mną , bo jak to 66 latek nas bił ... To nie do przyjęcia, że ktoś może być normalny i nie wyskakiwać do bicia zawsze i wszędzie nie? Przepraszam zatem za mój wpis nocny, ale wszyscy spali, a ja najchętniej pomogłam bym Pat w noszeniu kamieni i zbijaniu tynków (mogła bym na drugą stronę pomieszczenia przypadkiem...) , więc znalazłam butelkę nalewki co mi ją kolega przytargał i myślałam ,że pomoże. Dziś wiem, że to nie był dobry pomysł. Boli mnie głowa, a zamiast mnie uśpić to mnie dopiero pobudziło. 4 rano to nie najlepszy czas na generalne porządki , więc szwendałam się po domu, wokół domu , w zasadzie to chyba nocna bielizna wstrzymała dalsze wyjścia... ![]() Przedwczoraj miałam najazd dziewczynek na chatę, wszystkie z okolicy stwierdziły ,że będą nocować u młodej. Spoko.... Impreza trwała do 23, potem padły . Młoda przyleciała o 4 że jedna płacze i chce do dom. Jesoooo jak do domu? Wszyscy śpią, bramy pozamykane, blady świt... Na to kolejna podnosi głowę i w przebłysku świadomości oznajmia: ja też płakałam i pada... Po długich tłumaczeniach ,że się nie da, no i że z nimi pośpię (na poskładanej kanapce półdupkiem... ![]() ![]() ![]() Wieczorem wczoraj wszystkie śpią w namiocie. Matki latają z pościelą po okolicy , znoszą wszystko. Ale na koniec następuje odwrót i wszystkie idą do domów (z rzeczoną pościelą pod pachą ![]() Ubaw po pachy. |