Rozmowy przy kawie (14)
Aniu, a chce Ci się jeszcze wspólne wyjazdy organizować? Bo ja tak szczerze, to wolę sama jeździć z dziećmi - niby upierdliwość większa, ale dzieci znacznie lepiej współpracują na wyjazdach niż małżonek, zatem ostatnimi czasy tak jakoś wychodzi że wszystkie wyjazdy nam w środku tygodnia wypadają taki dziwny

Wychlałam butelkę cardiolu tak mi serce dawało, i na darmo to było bo promile w krwi są, a uciechy żadnej, a i sprawa nie rozwiązana, kolejna odsłona we wtorek. Jakoś mnie siły kompletnie opuściły, tyle że zlecenia machnęłam i wiśnie na zlotowe pierogi zebrałam, ale kwestie przygotowań zlotowych pozostają mocno otwarte, bo nie mogę się zebrać do ogarniania płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM