Rozmowy przy kawie (13) |
Dzień dobry! znowu się nie wyspałam Najpierw do pierwszej czytałam książkę, a potem śniła mi się gigantyczna powódź Zaraz trzeba by na zakupy, bo w lodówce echo, ale jak sobie pomyślę, że dziś w mieście festynowy chaos, to...a jeszcze pokiwam się nad kawą Ja przetwory wyrzucam, nie tyle ze względu na ich toksyczność, co całkowitą nieprzydatność - narobiłam dżemów i konfitur, których nikt nie je, więc nie ma sensu ich trzymać, zwolnię sobie półki i słoiki na ogórki i przeciery pomidorowe, bo tylko to tak naprawdę u nas schodzi. No może jeszcze konfitur z wiśni i malin trochę zrobię, ale tyle ile naprawdę trzeba Upał się zapowiada, więc pewnie z prac ogrodowych nici, ale zawsze pozostaje dom z metrażem nie do ogarnięcia |