Pat, rozumiem Twoją niechęć do festynów, ja też nie lubię, ale może nie będzie aż tak źle . Popatrzysz sobie na ładne minerały, może jakieś ciekawe rękodzieło będzie, no i oczywiście zadowolone buzie dziewczynek wynagrodzą matczyny trud . Ja z moim młodszym, w wieku mniej więcej Twojej Flory, też chadzam na różne takie, co to ich nie lubię, no ale trzeba . Beatko, faktycznie czasami jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. W przypadku szpitala, w którym ja byłam (i też na własną prośbę wyszłam) było tak, że jeżeli pacjent nie przebywał w szpitalu 3 doby, to szpital dostawał kasę tylko za wykonane badania (ponoć groszowe sprawy) więc opłacało się pacjenta zatrzymać. Dobrze, że maluszek ma dobre wyniki!  |