Świat moich marzeń
Hej, hej mam dziś dostęp do komputera he, he ale czas ograniczony . Ręce bolą od trzymania sekatora cięłam bukszpan ,tawułki , kwiaty przekwitłe hostom zostały jeszcze liliowce a i na małej skarpie rany to już pęcherze murowane będą a wnusia dziewięcioletnia dzielnie mi towarzyszyła i zamiatała wszystko , reszta towarzystwa domowego to nie ogrodowa.
Różyczki jeszcze kwitną
Open Arm nie jestem pewna

Iwonko!chyba zobaczysz hosty pytajnik
Elu! pysznogłówka rośnie w półcieniu a jedna to zupełnie w cieniu daje radę.

dzisiaj ścięłam lawendę i suszę a potem do woreczków i do szafy. Pałeczek lawendowych nie umiem robić a ja mam jej bardzo mało.

Janinko! o rany jaki wrzask podnieśli stare chłopy jak zobaczyli że próbuję malować na zielono drzwi i chyba zostawię na zewnątrz takie jakie są , jeszcze nie wiem zwariować można od komentarzy he, he

Zuza! krzesła stare jak ten dom proste i trwałe. aniołek

Dario Elizo! no tak w tamtym okresie kowal to był ktoś a i ten kowal to nie był zwykłym to miał wzięcie wielkie, zwłaszcza że miał duszę artystyczną. A dom budował ojciec mego lubego to dom z wielką historią ,nawet opisaną.

Dario dziękuję to wiem co mam
jeżówki w tym roku są w mniejszej ilości chwasty je stłamsiły.


a zakwitł pierwszy raz liliowiec a jaki to nie wiem ale śliczny jest.


między trojeścią jest ścieżka na dużą skarpę ni czorta tam nie wejdę , dziś poszłam o godzinie 19,15 a tam jeszcze pełno bzykających stworów


ale zapach cudowny , cudowny

pysznogłówka prawie w cieniu


krwawniki pochowały się


czarnuszka




Języczka Przewalskiego





takie tam


  PRZEJDŹ NA FORUM