Kompostowy zlot sierpniowy (2015) |
Asiu, nie bardzo wiem, co mogłabyś przywieźć, bo wygląda na to, że większość już jest chleb kupię na miejscu, będzie pewnie też potrzebna zwykła woda do picia (mam sok z czarnego bzu i malinowo-różany do rozrabiania, jakby co), może jedna kawa, bo jak mamy siedzieć na umór, to może się przydać. W wolnej chwili, która nastąpi pewnie jutro, ogarnę Wasze wpisy żywnościowe i postaram się przeliczyć, ile czego konkretnie potrzeba. Co do roślin, to ja Was wpuszczam do swojego ogrodu i na ręce nie patrzę, czy tam łopatek nie wnosicie Słowem, oprócz róż, które chcę popatyczkować w przyszłym tygodniu (jeśli ktoś ma konkretne życzenia, to proszę pisać) resztę będziemy kopać na bieżąco. Mogę też wcześniej naciąć i wsadzić w doniczki patyczki tych krzewów, które mam. A w ogóle to proponuję może w drugą stronę: piszcie, czego szukacie, może ktoś ze zlotowiczów ma i przywiezie? |