Basiu ale przecież Eli, summa summarum, ten szpital pomógł, więc czemu B. miałby nie? To nie średniowiecze, gdzie osoby z problemami psychicznymi zakuwają w kajdany i poddają elektrowstrzasom, myślę, że tutaj szpital jest naprawdę potrzebny inaczej wyląduje w nim cała rodzina Zakładając wariant 'pozytywny', że B. nie wie co czyni i czyni to z choroby a nie celowo, to i tak niszczy nie tylko siebie, ale i Ciebie, a i dzieciom odpryskami się dostaje i bez względu na przyczyny nie może być tak, żeby paru ludzi poświęcić dla jednego człowieka, zwłaszcza, ze to poświęcenie jest kompletnie na nic, bo Wasze uleganie B. i chronienie go przed życiem wcale nie sprawia, że jest szczęśliwszy. Jeśli rzeczywiście ma depresję, to sam nigdy nie podejmie decyzji o leczeniu, bo w tym stanie cieżko jest podjąć decyzję o włożeniu gaci czy zjedzeniu śniadania, więc tę decyzję musisz podjąć Ty. Radziłabym Ci załatwić to teraz, póki jeszcze są może ślady po akcji z nożykiem i możesz na świeżo zeznać, ze była próba samobójcza, bo potem formalnie będzie trudniej to przeprowadzić,a przy tym jeśli B. zechce podjąć kolejne próby, to skutki mogą być bardziej uciążliwe |