Misiu, przepisy wchodzą w życie i nie tylko muszę je stosować, ale przypilnować ich wprowadzenie w moim wydziale. Inaczej czeka mnie dyscyplinarka... A tak na prawdę to jak zawsze zagmatwali i teraz to jak zawsze zmartwienie sądu, jak wybrnąć z tego gąszczu. Adwokaci i prokuratorzy są zieloni Iwonko! Rano poza innymi zajęciami typu śniadanie czy pucowanie przed pracą musiałam posadzić 2 kaktusy i kalamondynkę, które sponiewierał deszcz i wiatr na balkonie. Podparłam naparstnice, firletkę, mikołajka i przywiązałam z powrotem róże, która zmiotło z pergoli. Nie jest tak źle. Ale po drodze jak jechałam widziałam sporo powalonych drzew i ogólny bałagan. Że też nic nie może być tak trochę... Jak wyszłam o tej 5tej na balkon, by nie pozwolić spać z balkonu owej kalamondynce, to po 10 sekundach byłam calutka mokra, a z włosów lała mi się woda Przebrałam się i poszłam jeszcze drzemać. Dawno tak dobrze nie spałam, jak wówczas |