Rozmowy przy kawie (13)
Widzę, że nastroje lekko się ochłodziły pan zielony Wstałam o 5:00, kawusię z mężem wypiłam i on do pracy, a ja podpięłam się pod wężyk..... 2,5 godziny lania wody...... Chyba się w tym sezonie nie wypłacę wodociągom... Teraz jem śniadanko i obrabiam fotki. Temperatura w cieni za oknem 24, słonko za lekkimi chmurkami, oby jak najdłużej na niebie zostały.... Po dwóch pełnych dniach spędzonych ze mną w tym upale, mąż stwierdził, że teraz mnie rozumie, bo przedtem, to myślał, że przesadzam..... Szedł do swojej pracy klimatyzowanej, a ja w tym piecu zostawałam.... Wczoraj wieczorem leżał bez sił....


  PRZEJDŹ NA FORUM