Ech, obezwładniający jest ten upał...wczoraj wieczorem nawet skopałam się do zrobienia zdjęć, ale już obrobić ich to mi się nie chce...może jutro? Teraz to bym właśnie w tym Jurkowym ośrodku sobie posiedziała, z posiłkami podanymi pod nos, z leniwymi wycieczkami nad rzeczkę...chyba tęsknię za wczasami FWP Alternatywnie mogłabym do sanatorium, stety-niestety to najpiękniejsze w Szklarskiej jest dla ludzi z nowotworami, więc w sumie mam nadzieję nigdy nie musieć z niego korzystać...marudzę chyba, ale połączenie pracy zawodowej z upałem jest upiorne...no chyba, że jest się ratownikiem na plaży w Juracie
Byle do czwartku - jedziemy tutaj, do inspiratorów naszego wiejskiego eksperymentu, mojego niedoścignionego wzorca udanej relokacji mieszczuchów na wieś - niestety tylko na dwa dni, ale na dłużej się nie da z powodu domowych zobowiązań, no i nie wypada zasiadywać się na sępa u gospodarzy, którzy zawodowo trudnią się udostępnianiem noclegów i innych atrakcji |