Świat moich marzeń |
Sprzątanie "niespodzianek" z cudzego drzewa i ja co roku zaliczam. Ale o tyle przyszłam po rozum do głowy, że po upchnięciu to w worki posyłam sąsiadowi sms-a, by sobie choć te worki wziął i zutylizował, bo na więcej nie mogę liczyć. Jak zaczynam grabić, to oni nagle znikają w domu. Tymczasem normalnie siedzą na zewnątrz 24h na dobę. A Twój powojnik na 100% to nie Piilu. Z identyfikacją będzie jednak trudno, szczególnie ze zdjęcia, które na pewno przekłamuje kolor... Podlewania nie zazdroszczę. Wczoraj lałam 2,5 godziny |