Dziś po pracy, a w zasadzie już późnym popołudniem ruszyłam z kosiarką. Wróciła z serwisu, nóż naostrzony i wyważony, sama radocha kosić  Potem poobcinałam resztki przekwitłych kwiatów róż. Nigdy nie wiem, jak wysoko należy przycinać. Poodchwaszczałam nieco i to by było na tyle.
I w ogóle to liliowce zaczęły kwitnienie, póki co nieśmiało i niektóre troszkę sparszywiałymi kwiatkami. Oto one:





Ten niezidentyfikowany

Róże i tak póki co królują







Złotogłów zakwitł ocalałymi kwiatami

Tawułki też już się szykują, ale te przy hortensji, z którą zwykle tworzyły kompozycję - cicho siedzą.


Krwawnica zawsze w tym samym miejscu

Opuncja ma mnóstwo pąków kwiatowych w tym roku. Zima była i dla niej sprzyjająca

A tu impresja: kwiaty hosty z kwiatami żurawki w plamie słońca

I szersze plany na tradycyjne fragmenty ogrodu: zadnia, cienista oraz Arlington



A na koniec fragment kurhanu zwanego skalniakiem - strona południowa
 |