Rozmowy przy kawie (13)
Witajcie wieczorkiem.
Dziś próbowałam dojść do siebie jakoś, ciężko było. Wczoraj umarłam na kanapie o 20 , po czym obudził mnie ryk melodii z 07 zgłoś się , no chyba koło północy. Poszłam do wyrka , ale usnąć nie mogłam. Więc wstałam , poszłam na kompa i grzebałam w funduszach unijnych, ale nic nie znalazłam logicznego, chyba przed 2 uznałam , że kuchnię posprzątam , co też uczyniłam, no i dopiero wtedy poszłam spać.
Nadal nie mogę tego poskładać, po rozmowach z siostrą , jestem praktycznie pewna, że ten adwokat został kupiony. Aż tak głupi przecież nie jest. No fakt, alkoholik , ale bez przesady. Kurcze , nie dochodzi do mnie. Tym bardziej dziękuję Wam za słowa otuchy . Janinko , ja patrzę z nadzieją, tylko widzisz, zostałam skrzywdzona podwójnie, raz - pobita , drugi - skazana za coś czego nie zrobiłam. Wiecie kojarzy mi się to z muzułmańską kobietą po gwałcie, skrzywdzona zostaje ukamienowana, powieszona bądź cokolwiek inaczej zabita. I my mamy ich za dzikusów, a u nas co? To samo.
ehhhh
Dziś zorganizowałam stare fotele pokojowe z strychu , miał je zabrać kolega , co nie ma na czym siedzieć, ale mi bardzo zawadzały , więc taras ma meble. Tymczasowe , ale są. Basen się napełnia - WAKACJE!!!
Domek mi się zagrzał do 20 stopni , jestem tak szczęśliwa.... już nie marznę!
Idę karmić moją trzódkę pan zielony
Teraz doczytałam, więc odpowiadam, tak Aniu, odwołam się , gorzej ma mój siostrzeniec, pomijam prezent na zdaną maturę od dziadzia, to ten papuga z tego co wiem zamknął mu drogę odwołania....


  PRZEJDŹ NA FORUM