Rozmowy przy kawie (13) |
Aniu aniaop trzymam kciuki bardzo mocno. Mam nadzieję, że to wreszcie będzie koniec i to po Twojej myśli. Odzyskałaś taras? Super, będziesz miała nowe wyzwanie ale zanim zabierzesz się za meble ogrodowe (!!!) to może wypijesz tam w spokoju kilka kaw w słoneczne poranki? Pat obie strony opowiadają Ci bzdury! Do banku przychodzi pismo od komornika o zajęcie rachunku bankowego na określoną kwotę z jednoczesnym podaniem numeru konta na jaki kwotę tę należy przelać.Po otrzymaniu takiej dyspozycji bank wykonuje przelew i nie blokuje konta. Chyba, że na kontach klienta brak środków na pokrycie zajęcia komorniczego, wówczas rzeczywiście konta są blokowane i każdy wpływ środków przekazywany jest na rzecz komornika do czasu spełnienia zajęcia komorniczego. Ciekawa jestem czy komornik rzeczywiście nie określił kwoty przelewu czy w banku "dali ciała". Ciekawe kiedy Ci te konta odblokują bo to, że zapłaciłaś gotówką to teraz dla banku żaden argument. Bank musi dostać odwołanie blokady od komornika. Przyznaj się jakie operacje wykonujesz???? Takie blokady wszystkich kont wykonuje się np. przy praniu brudnych pieniędzy albo z polecenia sądu. Co ten Wasz komornik wymyśla? Iwonko gratulacje. Jak miło każdej matce słuchać pochwał dla swojego dziecka, prawda? Młody posługuje się biegle flamandzkim? Dobrze, że Młodzi wrócili szczęśliwie do domu. Margolciu nie dziwię Ci się. Ja też bałabym się zatrzymać. Do mnie w tygodniu po 16-tej nie dociera już nic a w soboty i niedziele to już przez cały dzień nie ma żadnej komunikacji. Czy już Ci pisałam, że Twój warzywniak bardzo mi się podoba a za porządki wokół domu i odzyskiwanie kompostu należy Ci się medal? Jeśli jeszcze nie, to teraz to czynię i wiem co oznaczają piaski. U mnie ziemia jest jak mąka - przesypuje się między palcami nawet po solidnym deszczu w poprzednim dniu. Bogusiu cieszę się, że trafiła Ci się taka sympatyczna praca. A'propos pracy - czy Ty tam cokolwiek robisz? Dotychczas nie napisałaś nic o swoich obowiązkach a tylko o spotkaniach i przyjemnościach. Ale przecież jakieś prace wykonujesz bo nikt by nie płacił za nic. Małgosiu ja też mogę w swoim sklepie wziąć "na zeszyt" ale skorzystałam z tego tylko raz jak był nieczynny terminal i nie mogłam zapłacić kartą a nie miałam wystarczającej ilości gotówki. Taki "zeszyt" jest sympatyczny w mieścinach jak nasze i nie każdy może z niego skorzystać. Też usuwałam dzisiaj wilki. Są takie żywotne, potrafią odrosnąć w starych miejscach a nowe wykorzystują skrupulatnie. Moje pomidorki kwitną i nawet mają pierwsze małe pomidorki ale czegoś ode mnie chcą. Mają pozwijane liście i nie wyglądają tak jak powinny mimo, że są wysokie i gęste. Straciłam godziny w internecie na rozczytywanie przyczyn takiego stanu i ostatnio rozbroiła mnie informacja, że przyczyną może być brak azotu albo jego nadmiar. I co mam oddać glebę do badania żeby się tego dowiedzieć? Podeślij proszę, 3 gołąbki dla mnie. Plisss! Dorotko bo te wilki pomidorowe skradają się cichaczem tak jak zgraja wilków. Dario jak tu się oszczędzać w ogrodzie i na forum? U mnie też były dzisiaj piersi kurze a o gołąbki już poprosiłam Małgosię. Jak będzie miała cały gar to co Jej szkodzi wysłać mi 3 sztuki? Oleńko jak miło Cię widzieć i to na dodatek z takim pysznym ciastem i koliberkiem. Widzę, że chwalisz się własnymi owocami. To bardzo cieszy, prawda? U mnie jeszcze będzie do zerwania z pół kilograma truskawek a przez ostatnie dwa tygodnie zdawałam telefoniczną relację mojej Mamie, że dzisiaj zerwałam kilogram, dzisiaj pół itd. Moja niewielka grządka truskawek powstała z 3 sadzonek otrzymanych 3 lata temu od mojej Mamy. I jak mnie cieszy! Tak samo poziomki. Joasiu jeszcze mi się przedłużają imieniny. Super. Dziękuję Ci za życzenia. Irytuje taki brak możliwości wykonania zaplanowanych prac, prawda? Zwłaszcza, że miały to być nasadzenia ale dobrze, że zabrałaś roślinki ze sobą bo posadzenie ich w tak suchą glebę mogłoby zakończyć ich żywot. U mnie na szczęście ostatnio popadało ale dzisiaj już było upalnie i myślę, że na moich piaskach zaraz będzie sucho. |