Rozmowy przy kawie (13)
Patku - mam nadzieję, że Mimi się znajdzie, tylko pozwiedza trochę okolicę i wróci! Przed chwilą usłyszałam skrzeczenie Dziuni na tej wielkiej robinii. Skrzeczenie, bo Dziunia nie umie miauczeć, tylko wydaje takie dziwne odgłosy. Przechadza się tam pomiędzy tymi konarami wysoko-wysoko z wypiętym tyłkiem i wygląda niczym zając w cieniu prastarej gruszy wesoły wesoły wesoły
Moje obie kotki latem są bardzo tanie w utrzymaniu - zużywają mało żarcia, bo zjawiają się co kilka dni, a czasem nie ma którejś i ze 2 tygodnie no i nie używają też kuwety.

Świat się kończy - spałam po południu ponad godzinę, ja, która nigdy nie sypiam w ciągu dnia!
Pojechaliśmy potem na rowerach po mleko w sąsiedniej wsi i przywiozłam sobie sporą kępę polnych dzwonków, które od razu posadziliśmy. Rosły w rowie na skraju łąki.
Mam nadzieję, że się przyjmą - cudne są!


  PRZEJDŹ NA FORUM