Rozmowy przy kawie (13)
Bogusia, a Ty pewna jesteś, że tam do pracy pojechałaś??? A może tylko tak nam troszkę ściemniasz i jaki "gach" Cię na wypoczynek zaprosił??? Noooooo? Co Ty na to???? pan zielony

U nas ciepło i wilgotno, rano mżyło, a teraz tylko chmury i pełna szarość.
Wybraliśmy się z małżem na jagodowe przeszpiegi. Okazało się, że jagody już się zaczynają, ale są bardzo drobniutkie.
Ja okropnie nie lubię zbierać jagód taki dziwny, ale czegóż się nie robi, jak się przysięgę składało. A tam słowa "przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe ". No to do lasu pojechałam (bo zgodne małżeństwo) i okazałam zachwyt na widok małych, granatowych kuleczek ( bo zgodne i szczęśliwe małżeństwo). Ale juz do zbierania się bardzo nie kwapiłam, ale kilkadziesiąt kulek na pewno zebrałam. A zresztą miałam psa na smyczy, to zbieranie łaskawie mi zostało odpuszczone. Ogółem zebraliśmy słoiczek jagód i małż jest bardzo zadowolony, ja również.
Pies mniej, bo w lesie w łapy kłuło, w nos łaskotało i w ogóle to materacyka nie było i nie było się gdzie położyć. Durne ludzie! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM