Prawda, że niesamowity? Puściłam ten filmik mojemu Małżowi. Powiedziałam tylko - posłuchaj uważnie i powiedz, co myślisz, chłopak ma tu 10 lat. Małz posłuchał i powiedział: Jest naprawdę świetny, w dwóch miejscach zafałszował, a właściwie niedociągnął, raz delikatnie, raz bardziej, ale poza tym doskonale, zwłaszcza jak na dziesięciolatka. Talent ma niezwykły, mozliwości glosowe świetne i chwilami brzmi podobnie do Freddiego z Queenu Trudno powiedzieć, co z jego głosem zrobi mutacja za kilka lat, to różnie bywa, czasem możliwości wokalne faceta sie zmiejszają, a czasem wręcz przeciwnie. No tak, DWA RAZY ZAFAŁSZOWAŁ... "A o czym ty do mnie rozmawiasz?" Ja mam tzw. wrażliwość muzyczną, a nawet tzw. wyrobienie sluchacza, a nawet wyrobiony gust, ale nie mam słuchu muzycznego, bo to są dwie różne rzeczy, jestem przekonana, że to muszą byc dwie różne rzeczy. Ja muzyki mogę słuchać, moge o niej mówić (a mówie o niej mniej więcej przy pomocy poezji, bo inaczej nie potrafię) - ale słuchu muzycznego nie mam. Jak to możliwe? Nie wiem, zapewne w wiedzy o ludzkiej muzykalności jest jakieś wyjaśnienie, ale ja nie mam o tym pojęcia. Mój muzykalny Małż, pochodzący z rodziny, gdzie po obiedzie dla relaksu ojciec wyjmuje instrument i gra, a matka śpiewa - słyszy, że DWA RAZY ZAFAŁSZOWAŁ Ja tam nic nie słyszę
W moim ziemskim ogrodzie wczoraj było ciachanie i rwanie. Za wiele to sie nie udało zrobić, ale przynajmniej skosiłam kawałek przerosnietego trawnika. Trawnika! Jak to brzmi! No, ale to miejsce, to naprawdę jest juz trawnik, chyba jedyne miejsce u mnie, gdzie jest już tylko trawa i po skoszeniu wygląda jak trawnik. Wykosiłam tez na rabacie rododendronowej i oczyściłam rh z chwaściorów wrastających pod krzewy. Na razie to jest coś jakby rabata, rh rosną daleko od siebie, a pomiędzy jest trawa, którą trzeba kosić, w przyszłości, gdy krzewy urosną, ma to byc po prostu zwarta grupa rododendronów, pod którą nie trzeba bedzie kosić. |