Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2



Bea prawda, że uroczy pan zielony Wczoraj mnie zaskoczył. Mąż pojechał auto zezłomować, a ja sobie od strony ogrodu na leżaczku wypoczywałam. Nagle jazgot przy bramie, której nie widziałam, za chwilę dzwoni telefon, patrzę, a Yogin siedzi grzecznie przy moich nogach.... Nauczył się, że jak mąż chce otworzyć bramę lub furtkę, to on ma wtedy porcję dodatkową miziania..... Trzymam go wtedy delikatnie, żeby nie czuł, za obrożę i miziam po brzuchu.... Straszny łasuch na pieszczoty...



  PRZEJDŹ NA FORUM