Basiu, no to masz po prostu prawdziwą wieś w mieście - na wsi wszyscy się wszystkim kłaniają, na pozdrowienia nie odpowiadają tylko żule miejscowi i...obcy z miasta - nie z nieuprzejmości, tylko zbyt zaskoczeni są A że ludność miejscowa ma dobry wzrok, to i zza krzaków pokrzykują dzień dobry, zatem w sumie najprościej jest po wyjściu do ogrodu cyklicznie co kwadrans krzyczeć dzień dobry w przestrzeń - na pewno ktoś odpowie
Moja Hanstead Rostock jest dokładnie na tym samym etapie pomarańczowego pąka - chodzę codziennie ją stymulować do rozkwitu, bo strasznie ciekawa jestem A jak Ci się kiedyś dzwonki pełne rozrosną, to pamiętaj o mnie - miałam, ale wyginęły, a strasznie je lubię. |