Rozmowy przy kawie (13) |
Witam Kolejny cieplutki i słoneczny dzień , az szkoda że w pełni nie wykorzystałam tego , bo wstałam z bólem głowy i boli mimo prochów do tej pory. Działkę zaliczyłam , ale bardziej rekreacyjnie , bo głowa nie pozwalała na wysiłek. Poczytałam dokładnie wszystko , ale z komentarzem dzisiaj kiepsko" Małgosiu szczęście w nieszczęściu ,że Wam się nic nie stało , naprawa trochę będzie boleć , ale lepsze to niż leczenie kontuzji Misiu dobrze ,że macie wyjazd na usg za sobą i ze dobrze to znieśliście oboje usg w porządku? bo chyba nic na ten temat nie pisałaś , albo ja nie doczytałam, Iwonko bardzo wzruszające są dla matki takie informacje , ja też każde oświadczyny moich dzieciaków bardzo przezywałam, teraz pójdzie już z górki i ani się obejrzysz jak zaczniecie planować weselicho Aniu wyobrażam sobie jaka dumna jesteś ze swojej pociechy , gratulacje Basiu no cóż , chyba tylko współczuć trzeba , my tez swego czasu złomowaliśmy opla , dostaliśmy pamiętam 200 zł do tej pory wszyscy wspominamy go z sentymentem , bo służył wiernie i dzieciaki szkolili się w czasie zdawania prawka Córa nawet pół roku szlifowała nim jazdy w Warszawie , Dario domofonu nie macie? , odkąd mamy założony mamy święty spokój Kurcze przed chwila sąsiadka przyniosła mi 10 litrowe wiaderko porzeczki czerwonej. Próbowałam delikatnie powiedzieć ,że nie jestem zainteresowana nimi , ale na siłę wcisnęła i teraz nie wiem co z nimi zrobić Ciasto upiekę na niedziele z nimi , ale co z resztą? nie miała baba kłopotu .... |