Rozmowy przy kawie (13)
Margolciu super! Rozbawiłaś mnie do łez. Mnie też przydałby się trening przed sezonem grzybowym. Jakie masz piękne pomidorki a i pozostałe warzywa też Ci się starają odwdzięczyć za opiekę. Ciągle podziwiam efekty Waszej pracy na posesji. Jeszcze troszkę i będziesz mogła już tylko upiększać.
Aniu Sweety - nadzorca? Znowu masz jakąś kontrolę? Jeździsz na rowerze nadal czy już zupełnie nie masz na to czasu? Kiedy wyjdziesz na prostą z pracą zawodową w domu?
Aniu op ciekawa jestem co sąsiad myślał o Tobie wczoraj wieczorem. Jestem pewna, że był niebywale zdziwiony, że wyskoczyła z Ciebie prawdziwa Herod Baba. Dobrze, że wreszcie dałaś upust swojej frustracji zwyczajami parkingowymi sąsiada. Może ubędzie Ci jeden powód do nerwów. Napisałaś, że wyjeżdżasz robić weselne dekoracje - tak wcześnie? Bo ślub pewnie w sobotę?
Uwielbiam słońce w zimie, na wiosnę i jesienią. W lecie też pod warunkiem, że nie pali powyżej 22-23 stopni bo wtedy zamieram i rozpływam się bez życia.
Basiu współczuję rozstania z kochanym i użytecznym autem.
Zuza zgadzam się z Tobą w porównaniu Flo do Keitha Richardsa. A ten grymas na buzi!!! Jak nobliwie wyglądają używki w tych pięknych kieliszkach. Kiedyś lekceważyłam przedmioty z kryształu ale teraz lubię niektóre.
Iwonko widzisz Czesiek tak zestresował się Twoją nieobecnością, że musiał, wzorem wielu kobiet, zagryźć stres czymkolwiek. Nie miał lodów czy czekolady pod ręką to zadowolił się odpadkami. Ala Pacino bardzo lubię a film też mi się podobał.
Pat nie przejmuj się nie tylko Ty palisz. Ja już wyłączyłam piec (mam na olej opałowy) ale powtórnie go włączyłam stwierdzając, że komfort cieplny w postaci 21 stopni należy mi się jak psu buda. I tak jest ustawiony termostat. Na szczęście wystarcza 1-1,5 godziny pracy pieca na dobę. Zapracowałam sobie na to a co! Zbiornik mam pełny.
Małgosiu gratuluję owocnego zakończenia podyplomówki. Jak to zleciało. Dopiero zaczynałaś. Masz prawo być zmęczona i odpocznij teraz zamiast ... na koniec czerwca.
Janusz zdjęcia jak "żyleta", kolory cudne a modelki mogłyby startować na międzynarodowych wystawach. Nie przejmuj się pogodą za oknem, najważniejsza jest pogoda ducha a ta powinna jeszcze w Tobie buzować po takich niezwykłych wakacjach. Na Twoim przykładzie widać różnice w kondycji polskiego i niemieckiego emeryta - Ciebie było stać na hotel ***** a ja pewnie musiałabym nocować w jakimś studenckim hostelu.


  PRZEJDŹ NA FORUM