Rozmowy przy kawie (13) |
Dzień dobry! Wczoraj ledwo dowlokłam się do domu, następnie padłam na kanapę i ruch mnie opuścił całkowicie. W. wrócił późno z roboty, bo w tym tygodniu ma służbę na popołudnie i jeszcze mu się chciało pichcić wieczorem kotlety jagnięce (jakiś tydzień amerykański w Lidlu jest). Dziś mamy ochłodzenie po nocnym deszczu i na słońce raczej nie ma co liczyć. Pat filmik obejrzałam i upodobnienie się do Dody odpada, swobodna poza przy symulacji solówki na gitarze wskazuje na fascynację Keithem Richardsem |