Rozmowy przy kawie (13) |
No tak myślę, że ta obecna pogoda to kara za zbytnie epatowanie śródziemnomorskim klimatem wczesną wiosną Chociaż dzisiaj poranna Irlandia przeszła w południową Amazonkę, bo wilgoć wisi w powietrzu, wszystko mokre i duszno Obleciałam szkołę, weta i przedszkole, Sarze poszło zadziwiająco dobrze, ledwie 5 minut spędziła przykuta do nogi matki, a potem zainteresowała się zabawkami, a z czasem nawet wciągnęła do zabawy inne dzieci - spryciara, wybrała intuicyjnie chłopca z zespołem Downa, który był bardziej spolegliwy niż inne dzieci i ....postawiła go do garów przy kuchence i kazała zupę gotować Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie scysja z innymi chłopakami, co nie chcieli zupy gotować, a przede wszystkim informacja, że dzieci niedługo dostaną obiad, a ona nie...ta dyskryminacja tak ją ukłuła, że zarządziła natychmiastowy odwrót Niemniej wydaje mi się, że we wrześniu nie powinno być źle i może rytualny ryk poranny uda się zamknąć w paru pierwszych dniach Szybciorem robię obiad, gnam po Florę, 2 godziny przerwy i z powrotem do szkoły na przedstawienie...jak już w końcu wrócę, to walę się do łóżka i nie robię nic! |