Dzień dobry! Widzę, że Misia od kielicha dzień zaczyna, to ja chyba do niego zamiast do kawy się dosiądę, bo jak patrzę za okno, to mam ochotę usiąć i pić na umór Drugi tydzień leje i jest 12 stopni...mama mi co prawda przypomniała, że czerwce z reguły są takie (tu ponownie przedyskutowałyśmy słynne w rodzinie wczasy w Szklarskiej Porębie sprzed 34 lat, kiedy lało 2 tygodnie bez przerwy i z tych nudów dzieci w wieku przedszkolnym urządziły sobie samodzielną wycieczkę na skarpę nad tory kolejowe...do tej pory pamiętam i wycieczkę i potworny opieprz po powrocie ), ale tak paskudnego to chyba od tych 34 lat nie było...
Dziś dodatkowo latam do miasta jak Pershing, bo muszę kota na zastrzyk zawieźć, Sarę na dzień próbny w przedszkolu,a po południu impreza w szkole - wszystko oczywiście osobno i nie da się połączyć No nic twardym trzeba być, żeby się w tym deszczu nie rozpuścić... |