Fragment planety Ziemia
Jo, dzięki! To bardzo miło z Twojej strony! 14 zetów to dobra cena. Tu u mnie jeszcze znalazłam w necie w jednej firmie, po 12 zł, w doniczce P11, no, ale akurat w przypadku pęcherznicy wielkośc sadzonki jest całkiem bez znaczenia, bo rośnie szybko, nawet lepiej, gdy mniejsza, bo szybciej sie aklimatyzuje. Jednak nauczona doświadczeniem z ostatniej wyprawy do szkółki, że w necie i w realu to nie to samo - najpierw zadzwonie i spytam, czy faktycznie jest. Jeśli jest, to kupię i niebedę Ci, Jo, zawracać glowy wesoły

A za namiary na tamte wysyłkowe tez dziekuję, u Kalisiaka nigdy nie kupowałam.

Ja lubię, gdy jest wybór wielkości sadzonej/doniczek. Naogół, wolę kupowac mniejsze. No, jasne, że cena jest lepsza, ale nie tylko o to chodzi, chodzi tez o to, że większe rośliny nie zawsze u mnie sie aklimatyzują. Jeśli były dlugo w tej doniczce w jakimś tunelu albo na zewnątrz, ale w zacisznym osłoniętym miejscu, a zwykle w takich trzymają sadzonki, to u mnie nierzadko nie wytrzymują pierwszej zimy... neutralny Mniejsze mają paradoksalnie lepszy start, szybciej przyzwyczajają sie do mojego wygwizdowa i hartują. Płacę mniej i MAM roślinę, a gdy zapłacę więcej - wiosną już nie mam rośliny lol Okrutny paradoks lol

U mnie ziąb. 9 stopni w drugiej połowie czerwca?? Przesada!
Wczoraj przeczytałam, że ogórki i niektóre inne dyniowate zamierają w temperaturze poniżej 12 stopni... Co prawda bywa, że ratuje je ciepła ziemia i czasem nawet, gdy powietrze jest zimne, a ziemia ciepła, to przetrwają, ale wplywa to na znaczne obniżenie plonu. No, to w tym rejonie bedzie kiepsko z ogórkami w tym roku, nie wiem, jak w innych rejonach kraju. Moja sąsiadka wczoraj posiała ogórki krzaczaste. To sie sprawdza tu, u nas, bo dopiero w czerwcu jest dostatecznie ciepło, żeby dyniowate w ogóle wzeszły, ale chyba nie tym razem zakręcony Dała mi resztkę nasion, żebym sobie wsadziła do doniczki. Warzywnika nie mam, jeszcze. Kiedyś miałam spory, potem coraz mniejszy, potem juz tylko jedną grządkę, a teraz nie mam wcale. Wybór wiosną był prosty, albo kopię pod warzywnik albo karczuję jeżyny i inne chaszcze. Na jedno i drugie nie wystarczyłoby siły. Najpierw ogólne zagospodarowanie terenu, a potem szczegóły. W związku z tym mam "warzywnik" w doniczce lol Zioła mam w balii, ziemniaki w wiadrze, koperek i pietruszke w skrzynce, szczypiorek i lubczyk w doniczkach. Teraz wypadałoby te ogórki do jakiejś donicy posiać. Tylko nie wiem, czy mam jeszcze jakąś dużą donicę. Hm, wiem, mam w dość dużej jabłonke do wysadzenia, posadzę ją dzisiaj i bedzie donica na ogórki bardzo szczęśliwy
No, taki to mam warzywnik oczko W przyszłości będę miała porządny, duży, ale to dopiero wtedy, gdy będę wiedziała, że będę miała na niego czas i siłę (albo pracownika lol oczko ) Żal nie mieć własnych warzyw mając tyle ziemi, co ja, no ale jak mówi dosadne powiedzonko, "wyżej tyłka nie podskoczysz"




  PRZEJDŹ NA FORUM