Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
    Syringa pisze:

    No, od ulicy dom wygląda bardzo porządnie. (Mój od ulicy, która jest na szczęście daleko, ale jednak widać, wygląda strasznie, akurat tam sie najbardziej rozpada, nad częścia gospodarczą... ) Zupełnie odnowiony, odmalowany, obsadzony różami, elegancki wiejski dom... oczko


eeee...bo Ty jednak z miasta jesteś i najwyraźniej nie czujesz jeszcze do końca estetyki miejscowej: ostatnio stałam w krzakach różanych, tak że mnie z ulicy nie było widać, a tąże ulicą zmierzało w kierunku wodopoju dwóch miejscowych nurków i usłyszałam co następuje: A patrz, ci to w ogóle nic nie robią z domem! Na co drugi odparł przytomnie: "e nie, no okna wymienili". "Iiii tam" - odparł pierwszy - ale nic więcej, ani dachu, ani tynku! (tu wyjrzałam dyskretnie i w krytykancie rozpoznałam mieszkańca domu bez połowy dachu i z pradem ciągniętym na lewo).

no ale fakt...żadnego styropianu gustownie pokrytego różowym tynkiem, żadnych sidingów, w ogrodzie burdel, jakieś krzaczory wielkie zamiast trawnika i poletka ziemniaków, a przecież wiadomo, że jak z miasta przyjechali, to z kufrem dukatami wypchanym - pewno na te krzaczory wszystko przepieprzyli taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM