No i mnie się tak zdaje, że one przemarzają rzutem na taśmę już wiosną...co ciekawe, wydaje mi się, że zeszłej wiosny przymrozki były ostrzejsze, a mniej poniszczyły...niemniej bedę nadal walczyć z naturą o posiadanie hortensji, bo są jednymi z moich 'must-have' w ogrodzie
Janeczko, to prawda, przez tę zmienną pogodę, róże szybko rozkwitają i równie szybko przekwitają, mam jednak nadzieję, że dotrwają z kwitnieniem do czasu, gdy zastąpią je floksy i jeżówki. Mało mam roślin kwitnących obecnie i będę musiała to w przyszłych sezonach nadrobić, bo ogród obecnie jest bardzo monochromatyczny. A w nawiązaniu do tematu z kawowego to z kafelkami to ja nadal dumam...już czwarty rok Tak to jest jak się czeka...i czeka...i czeka...tak czy inaczej dylematy wystrojowe będę musiała rozwiązać dopiero jesienią, bo do etapu kafelków jeszcze sporo pracy. Na razie siedzę i rozrysowuję kolejne koncepcje na papierze, a dzieci dorzucają swoje pomysły |