Rozmowy przy kawie (13)
Aniu Sweety witaj w domu po dalekich wojażach. Kawy nie pijesz? Od zawsze czy ostatnio? Ja piję jedną dziennie tę poranną ale taką plujkę, zaparzaną w kubku. Czasami,gdy jestem na wycieczce lub w podróży, po restauracyjnym obiedzie, piję espresso.
Zuziu szczęśliwej podróży i miłego spotkania z Lusią i Kasią. A i interesującej konferencji, żebyś się czasem nie zanudziła.
Januszu hortensje ogrodowe są kapryśne w kwitnieniu bo wystarczy niewielki przymrozek w maju i z kwitnienia nici jeśli nie zabezpieczysz ich przed mrozem. Wiem coś o tym a Pat może potwierdzić. W tym roku na szczęście będę miała mnóstwo kwiatów ale dwa lata temu ani jednego. Sprzęt sprzętem ale trzeba też mieć dobre oko do kompozycji a Ty je masz!
Pat jak będziesz oszczędzać na armaturze to nie oszczędzaj czasem na desce sedesowej. Kup koniecznie samozamykającą się mimo, że jest droższa od klapiącej z hukiem. Dobrze doczytałam, że te kafelki będą maleńkie? Rozumiem chęć realizacji marzeń o wyśnionej łazience ale pomyślałaś jak będziesz czyściła milion pięćset malutkich odcinków fug w płytkach nad wanną, pochlapanych płynem do kąpieli, szamponem czy mydłem? A bez wyszorowanych fug i glazura straci efekt. Miałam kiedyś podłogę w łazience z terakoty takiej maleńkiej chyba 1 cm x 1 cm góra 2cm x 2cm, już dobrze nie pamiętam. Utrzymanie jej w czystości wraz z fugami to był horror! Nigdy więcej! A Ty zrobisz tak jak zdecydujesz.
Dorotko Twoje poranne fotki zawsze wprawiają mnie w dobry humor a ta dzisiejsza jest rewelacyjna! Jak ten ślimak utrzymał się na takim delikatniutkim płateczku?
Teresko piękne róże i lilie pokazujesz. Wyjątkowo lubię takie kolory. A jak obficie kwitną!
Margolciu całe szczęście, że żaden z szerszeni Cię nie użądlił. Ale uważaj teraz na siebie, żeby ta szerszenica Cię nie zaatakowała. Na szczęście szerszenie słychać jak się zbliżają ale nie możesz wtedy wykonywać żadnych gwałtownych ruchów.
Marylko u mnie padało solidnie w sobotę i w niedzielę po dwie godziny a dzisiaj sadziłam roślinki i pod jednym wilgotnym centymetrem ziemi jest już pył ale mimo to jeśli miałoby padać jutro to powiem deszczom, żeby przeniosły się do Ciebie. Wiem jak trudno jest podlać spragnione roślinki bo ten deszcz był pierwszym od prawie trzech tygodni z wysoką a momentami horrendalnie wysoką temperaturą.
Iwonko może siostra żyje "nie licząc dni ani lat...". Za to my o Tobie pamiętałyśmy nie mówiąc już o Twoich najbliższych. Nie smuć się. Czasami tak jest, że przyjaciele czy znajomi są bliżsi niż rodzina.


  PRZEJDŹ NA FORUM