Rozmowy przy kawie (13) |
Dzień dobry, u mnie słonko i gorąco! A ja siedzę schowana w domu, bo likwidując mały zasiek na mamuciątko, odkryłam pod gałęziami gniazdo szerszeni. I uciekłam z krzykiem! Jeśli sejsmometry gdzies w promieniu 500 km pokazały trzęsienie ziemi, to nie martwic się. To byłam JA! Małż dzielnie gniazdo zlikwidował, ale szerszenica (o ile to ona???) tam lata i ja nie wyjdę z domu, aż nie odleci. A wiesz Pati, ja bym jednak wolała zwykłą glazurę. Już nie mówię o cenie, która jest zaporowa i kompletnie nie do przyjęcia, ale myślę, że takie kafle się szybko opatrzą, a poza tym one wymagaja dość szerokich fug, a ja jestem zwolenniczką "bezfugowego" łączenia płytek. |